poniedziałek, 24 września 2012

hej haj helloł !

 Witam wszystkich odwiedzających, więc może pokrótce dlaczego, od kiedy włosy stały się moją pasją... 
   Od małego uwielbiałam chodzić do fryzjera, włosy podcinałam tyle ile mogłam, bo u fryzjera tak fajnie się siedzi, i dla tej oto chwilowej przyjemności nigdy włosów dłuższych niż do ramion, prócz rzecz jasna stereotypowego 'do komunii' . 3 lata temu tak po prostu posłuchałam ludzi którzy mówili że mam gęste włosy, ładne, zdrowe, pomyślałam- zapuszczę, a co mi tam. 
 Czytałam i czytałam i do końca sama nie wiem jak szybko zaczęło mi na tym zależeć. Stwierdziłam że koniec zapuszczam włosy! Plan okazał się być misterny, gdyż po nacisku ze strony mojej mamy z włosów do łopatek fryzjerka obcięła mi przed ramiona, wypłakałam sporo łez, do mamy nie odzywałam się kilka dobrych dni, ale jak to dzieciak, wybaczyłam mimo to płakałam i nosiłam w sercu żal. 
Włosy rosły wolno, jednak dbałam o nie jak te za milion dolarów, nauczyłam się wówczas robić przeróżne warkocze i fryzury, mimo tego że nigdy włosów nie farbowałam nauczyłam się też farbować. Włosy nie podcinane od 3 lat są rzecz jasna suche, mimo olejowania, naturalnych masek i odżywek, ale nie zetnę bo w taki sposób z włosów do ramion, warkocz huśta mi się nad tyłkiem ;) . Jeśli chcecie więcej czekajcie na kolejne posty, zdjęcia włosów, poznamy się lepiej :) 
binosume . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz